Genialny to może nie, ale na pewno bardzo dobry i ciekawy. Oczywiście ze bardzo naciągany ale to nie razi. Niezły humor (raczej pozostający na dobrym poziomie). Rewelacyjnie dobrani aktorzy do swoich ról. A scena gdy Lucas leży a mała Meg najpierw siedzi, a potem leży śpi przy nim to jedna z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających scen filmowych jaką widziałem w życiu.
Mimo to lekko nierówny - cześć rzeczy dzieje się zbyt łatwo - np. ozdrowienie Meg czy "ułaskawienie" od niesłusznej winy Lucasa - jednak mimo iż nie napadł na bank to jendka trochę narozrabiał - min. pobił policjantów czy ukradł samochód.

Ale to nie psuje ogólnych wrażeń które są bardzo dobre. Solidna 7 należy się temu filmowi. Żebym ocenił film wyżej musiałoby być wiećej Meg na ekranie, A więź miedzy nią a Lucasem bardziej uwydatniona.

Może troszkę wtedy przesadziłam, ale pisałam tą opinię zaraz po obejrzeniu, a wtedy mnie naprawdę zafascynował ;) Obejrzałam ze względu na Martina Shorta, bardzo go lubię, ale prócz niego urzekła mnie też właśnie jego filmowa córeczka. Ich relacje chyba najbardziej mnie interesowały, chociaż ta scena gdy kładzie się obok Lucasa jest rzeczywiście piękna :)
Zdaję sobie sprawę, że wielu na pewno uzna ten film za kiczowatą komedię, zerżniętą z francuskiej wersji (co mi nie przeszkadza). Ja zakochałam się w nim do tego stopnia, że uporczywie szukałam go na vhsie rok temu i udało mi się kupić ;) Czuję w nim jakiś magiczny klimat, a że jestem osobą nostalgiczną, więcej nie trzeba było.

Obiektywnie oceniając, w pełni zgadzam się z twoimi argumentami.

Nie widziałem wersji francuskiej i raczej nie obejrzę wiec dla mnie to nie zrzynka :). Kiczowata komedia tez to nie jest bo i humor trzyma poziom (z reguły) i warstwie psychologicznej filmu nie jest źle (choć tu trochę brakuje - więcej "pary" twórcom poszło jednak w stronę komedii).

A relacja miedzy Meg a jej ojcem uważam w zasadzie za nieistotną (dla fabuły filmu) - po za niewątpliwe wielką miłością i oddaniem ojca do córki. To jednak cały "ciężar" relacji spoczywa na Lucasie i to on ma większość scen z Meg. No i to na niego Meg w końcu reaguje i odzyskuje zdrowie :)

ta relacja meg z lucasem byla strasznie niepokojaca .........

???? - Niby pod jakim względem?? Dla mnie raczej była to piękna relacja no i intrygująca.

tak sobie tylo ironizowalem z tego :P fajnie im to wyszlo .Najbardziej rozwalila mnie ta scena kiedy rozwalaja pol baru furgonetka

A, to mnie też :)

Cieszę się, że jest trochę fanów tego filmu :) Tak jak napisałam gdzieś wcześniej, recenzje amerykańskie były dosyć krytyczne. Naprawdę istnieje dużo głupich komedii, a tu przynajmniej był poziom i fajna gra aktorska.

I tego mi chyba brakowało, żeby pokazali więcej relacji ojciec-córka. W ogóle ten rodzaj więzi od zawsze mnie interesował. Widać, że Ned bardzo kochał Meg i zrobiłby dla niej wszystko (samo to, że postanowił napaść na bank).